Gdy stawka jest wysoka. Film, który na pewno będę pamiętać przez dłuuuugi czas. Dla wielu może się wydawać nudny i trwający wieczność. No cóż dotyczy footballu amerykańskiego. Myślę, że dlatego mógł mi się spodobać bardzo mi się ten sport podoba i ubolewam, że nie ma go w Polsce na taką skalę.
Głównym bohaterem tego filmu jest trener Bob Ladouceur. Nie uczy swoich wychowanków napieprzania się ile wleźe tylko też czegoś co pomoże im ukształtować się na dobrych mężczyzn. W drużynie gra jego syn Danny, który ma problem z łapaniem tzw. długiej piłki. Chris Ryan zaczyna ja każdy z nich od 0 a kończy jako gwiazda drużyny, która może pobić rekord przyłożeń w sezonie.
W ogóle ludzie z tej drużyny są super :D to prawdziwa gigantyczna rodzina. Klimat filmu też bardzo spoko.
Drużyna, która przeszłą do historii o której mowa w tym filmie była nie pokonana od ponad 120 meczów. To oczywiście nie podobało się przeciwnikom, którzy oskarżali o oszustwa itp. Asystent trenera mocno się wkurzył i wyzwał na przeciwnika najlepszą drużynę w kraju. Wtedy zaczyna się walka. Przede wszystkim dlatego, że odchodzą starzy gracze-idą na studia collage czy ja to się tam mówi. A przychodzą nowi m.in. Danny, Chris ,Tayshon,Rick... i wielu innych. Niestety wielu z nich est przekonanych, że są na tyle super , ze nie muszą trenować z drużyną. Pozjadali wszystkie drużyny, zaczęli poniżać przeciwników, nabijać się obijać się i dupa. Bob - czyli trener w pewnym momencie nie wytrzymuje i dostaje zawału. Musi odsunąć się od pracy aby wyzdrowieć . To dodatkowo obniża poziom morali w " rodzinie ", Zaczynają przegrywać w dodatku ojciec Chrisa nie należy do tych co wspierają swoje pociechy. Wywiera na nim ogromną presję i naciska na pobicie rekordu.
Tak wiem na razie wydaje się jakiś taki dziwny, no ale nie da się tego tak opisać trzeba pooglądać.
Oczywiście nie jest to film w którym wszystko się kończy kolorowo ... w trakcie umiera jeden z wychowanków. Nie nie był chory zastrzelili go tak po prostu. To powoduje powrót trenera i tu się zaczyna mój ulubiony fragment.
Od razu cięższe treningi, dopasowanie odpowiednio zawodników do przeciwników. I fantastyczna wizyta w szpitalu weteranów wojennych. Wielu z nich szczególnie z tych " ja jestem zajebisty , spadaj ja tego już nie muszę ćwiczyć.." zmienia się.
Fajne jest to, że na każdy mecz w przeciwieństwie do innych na boisko wchodzą trzymając się za ręce.
Tego właśnie uczy trener - Drużyna to twoja rodzina, Jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Jesteśmy równi i wiele innych. Dodatkowo może to trochę śmieszne ale cieszę się, że nie ma tutaj wątku miłosnego. Dziewczyny występują może w 3 scenach. Jest za to wspaniała żona Boba , kochająca wspierająca. Cudowna rodzina, która się zawsze wspiera.
Chciałam tylko dodać, że zwiastun , ten opis może was wcale nie zachęcić, wręcz przeciwnie. Jednak dajcie mu szansę. Zasługuje na to inaczej będziecie patrzeć na wiele spraw.
Głównym bohaterem tego filmu jest trener Bob Ladouceur. Nie uczy swoich wychowanków napieprzania się ile wleźe tylko też czegoś co pomoże im ukształtować się na dobrych mężczyzn. W drużynie gra jego syn Danny, który ma problem z łapaniem tzw. długiej piłki. Chris Ryan zaczyna ja każdy z nich od 0 a kończy jako gwiazda drużyny, która może pobić rekord przyłożeń w sezonie.
W ogóle ludzie z tej drużyny są super :D to prawdziwa gigantyczna rodzina. Klimat filmu też bardzo spoko.


Oczywiście nie jest to film w którym wszystko się kończy kolorowo ... w trakcie umiera jeden z wychowanków. Nie nie był chory zastrzelili go tak po prostu. To powoduje powrót trenera i tu się zaczyna mój ulubiony fragment.


Tego właśnie uczy trener - Drużyna to twoja rodzina, Jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Jesteśmy równi i wiele innych. Dodatkowo może to trochę śmieszne ale cieszę się, że nie ma tutaj wątku miłosnego. Dziewczyny występują może w 3 scenach. Jest za to wspaniała żona Boba , kochająca wspierająca. Cudowna rodzina, która się zawsze wspiera.
Chciałam tylko dodać, że zwiastun , ten opis może was wcale nie zachęcić, wręcz przeciwnie. Jednak dajcie mu szansę. Zasługuje na to inaczej będziecie patrzeć na wiele spraw.
Komentarze
Prześlij komentarz