Przejdź do głównej zawartości

Opinia: Thor-Ragnarok

Uwielbiam Marvela, jednak DC też lubię, szczególnie "Człowieka ze stali". Jak widać można lubić jedno i drugie. Z niecierpliwością czekałam na trzecią część Thora.

Marvel charakteryzuje się całkiem odmiennym podejściem do filmów o superbohaterach niż DC, jest więcej kolorów, więcej żartów, więcej luzu.  Thor był chyba jedyną postacią, której filmy okrywał jakiś mrok, tajemniczość, inne podejście mimo, iż żarty się pojawiały. Pierwsza i druga część przygód blondyna w czerwonej pelerynie bardzo mi się podobała. Ta o wiele mniej.

Zacznijmy od żartów. Jestem wściekła, że twórcy już totalnie odlecieli w stronę "Strażników Galaktyki". Neonowe kolory, charakteryzacje, żarty i głupie dowcipy w co drugim zdaniu...
NIE! Thor tak nie powinien wyglądać. Owszem śmiałam się, prawie cały film oglądałam z bananem na gębie i tym jest problem! Za dużo tego było. Z najbardziej mistycznych i tajemniczych postaci zrobili totalnych błaznów w stylu Star Lorda. Czasami żarty w punkt, ale kurczę jak Hulk skacze na wielką płonącą bestię to na siłę wciskanie tekstów " ty matole, czy nigdy na miłość boską nie możesz się powstrzymać" wypowiedzianych w charakterystyczny sposób jest nie na miejscu.


Na temat aktorstwa nie ma co się wypowiadać, bo nie jest to film w którym któryś z tych aktorów mógłby się wykazać. Zagrali poprawnie tak jak im kazano, a ponieważ w normalnym życiu są raczej wyluzowani i z dystansem do siebie [ co mozna wywnioskowac po wywiadach] nie sprawiło im to problemów.

Postacie. Thor taki jaki był-dalej go uwielbiam. Akurat u niego nie można narzekać na żarty bo w poprzednich produkcjach Avengers, Thor był jednym z żartownisiów. W tej części stracił wszystko... włosy, pelerynę, młot, dom i ... coś. To wszystko plus dziwna sceneria sprawiło, że Thor już w ogóle nie wygląda jak Thor taka prawda. I uważam , że utrata tego :czegoś: była nie potrzebna ale cóż.

Loki... ach ten Loki. Szkoda mi tej postaci, no kurczę był chyba jedną z ciekawszych postaci z cholernym potencjałem, a tu PUF czar prysł. Z potężnego złoczyńcy zrobili kogoś, kogo największą zbrodnią jest zmiana wizerunku, taki nijaki no ale trudno się mówi. Myślę, że po śmierci jego matki trochę się pogubił i skacze między dobrem, a złem. Mam wrażenie, że w Infinity War odegra znaczącą rolę i wróci dawny Loki.

Hulk. To boli, że z jednego z największych, najniebezpieczniejszych i nie powstrzymanych postaci zrobili jakiegoś błazna, który jest sławny i chodzi w ręczniku po mieszkaniu. Duże nie. Nie żeby od razu zachowywał się jak cywil, ale było za mało Hulka w Hulku.

Hela. Ta postać naprawdę mi się podobała. Cate Blanhett świetnie się spisała. Nie ma co dużo pisać na ten temat. Było dobrze i tyle.

Walkiria ... taka nijaka, niby była ale jakoś jakby jej nie było, to bym nie zauważyła. Ładna aktorka, z normalnym talentem, że tak to określę, bo nie zagrała jakoś wybitnie. Nie ukradła scen. Ale narzekać też nie ma co.

Grandmaster, śmieszna postać. Ale nie śmieszna, że zabawa tylko jak na niego patrzyłam to myślałam :co to za czubek? w jakim on świecie żyje: Jeff Goldblum zagrał dobrze, bardzo naturalnie, przyjemnie się na to patrzyło.

Heimdall w tej części podobał mi się bardziej niż w poprzedniej odsłonie, Był i działał, zapamiętałam
go. Pojawił się też epizod z Dr. Strange, który nie przeszkadzał ani nie wprowadzał nic nowego.

Fabuła... to tu trochę wszystko podupadło. Za mało treści w za dużej akcji i za mało akcji w akcji. Trochę zagmatwane, ale inaczej tego nie określę. Ale ogólnie pomysł dobry.
Charakteryzacje i scenografia żywcem ze Strażników.
Muzyka, całkiem dobrze. Dobrze się wpasowała w sceny, które nie pasowały do świata Thora.
Efekty specjalne całkiem spoko, że tak kolokwialnie się wyrażę. Podobał mi się Thor już jako prawdziwy bóg piorunów.

Podsumowując: za dużo kolorów i żartów. Za mało treści. Aktorsko bez zmian. Uważam, że poprzednie części Thora były lepsze. Nie skreślam jednak całkowicie, nie żałuję, że byłam. W sumie poszłabym jeszcze raz, żeby skupić się na szczegółach. Marvel na pewno dużo zarobi jak zawsze dlatego też idą wciąż jednym udanym, szablonowym schematem. Oby się nie przejechali. No cóż czekam z niecierpliwością na Czarną Panterę i oczywiście Infinity War. 5/10 w mojej opinii, bo z klimatycznego filmu zrobili rodzinną komedię.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wichry namiętności

Wichry namiętności. Kocham, kocham, kocham,kocham. Genialny film. Niestety książka jest wydana tylko w języku angielskim. W filmie są przecudowne zdjęcia, krajobrazy, nastrojowa muzyka, scenografia  najpiękniejsza jaką widziała, sama gra aktorów i fabuła, wszystko do siebie pasuje i tworzy coś pięknego.Film wciska w fotel, miażdży i wyciska łzy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Absolutny majstersztyk w historii kina. Nigdy o nim nie zapomnę i będę go polecać jak długo będę mogła. Film ma w sobie chyba wszystkie emocje świata. Chwilami tak wzruszający i pełen emocji, że wypadałoby zrobić pauzę w oglądaniu, jednak nie jest się w stanie. Gwarantuję, że ten film odciśnie piętno w was  na długi czas. W filmie przedstawiona jest historia rodziny Ludlow. Pułkownika Williama oraz jego trzech synów, Alfreda, Tristana i  Samuela. Żyją sobie na rancho i podnóża Gór Montana. Alfred jest najstarszy.odpowiedzialny, rozsądny i raczej z dystansem. Tristan to człowiek narowisty, nieposkromiony,

Dary anioła-Casandra Clare- która część najlepsza?

Początkowo była trylogia Miasto Kości, Miasto Popiołów, Miasto Szkła. Potem dodano Miasto zagubionych dusz, Miasto upadłych aniołów i Miasto niebiańskiego ognia. Tak oto zrobiła się seria fantastycznych przygód Nocnych łowców, wampirów, czarodziejów i wilkołaków. Autorstwa oczywiście Casandry Clare. Postanowiłam zrobić takie krótkie porównanie książek, która najbardziej mi się podoba najmniej i dlaczego, "Dary Anioła: Miasto Kości" czyli część pierwsza. Najpierw pooglądałam film i to był błąd nigdy już nie zrobię tego błędu. Książka jest naprawdę super. Jednak w moim rankingu znajduje się na miejscu 4. Najlepszym segmentem są oczywiście świetnie wykreowane postacie. Każda jest inna, każda ma inne problemy, są różnorodni i nie powtarzalni. Bardzo fajny klimat wprowadzają dialogi są krótkie i zabawne. Dużo się dzieje, w różnych miejscach. I przede wszystkim ta straszna wiadomość, że Clary i Jace są rodzeństwem... Myślałam, że się rozpłaczę. Oczywiście ulubioną pos

Dary Anioła- serial vs film

" Dary Anioła " Kontrowersyjny temat? Może trochę ;) W tym poście chciałam porównać główne postacie i w 2 zdaniach wyrazić swoją opinię :) Tak na wstępie uważam, że książka została totalnie zchrzaniona i beznadziejnie zrobiony film... na ten temat mogłabym napisać 15 rozdziałów i było by mało. Dlatego z serialem wiąże duże nadzieje :). Jednak najlepsze i tak pozostaną książki cudownej Casandry Clare. Serial ma premierę zaplanowaną na 12 stycznia 2016 roku. Nie wiadomo czy będzie w polskiej wersji więc pewnie będę musiała oglądać w oryginalnej wersji jednak jakoś mi to nie przeszkadza. Cieszę się, że film nie ma swojej kontynuacji, bo no ludzie kto zdradza najważniejszą część w 88 minucie filmu?!! No równie dobrze mogę na pierwszej stronie Harrego Pottera napisać : Sekretem na zabicie Voldemorta jest zniszczenie horkruksów: węża, dziennika, pierścienia, diademu, puchaarku, medialionu i oczywiście ty Harry?! Bez sensu... No ale przejdźmy do głównego wątku. Clary Fray